a
IndeksCalendarLatest imagesFAQSzukajUżytkownicyGrupyRejestracjaZaloguj
#5 Pijany Jacobs


 

 #5 Pijany Jacobs

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:31 pm

Dzisiaj jest bardzo ważny dzień w życiu Nathaniela Jacobsa? Zapytacie cóż to się stało, że używam tak wielkich słów w stosunku tego przystojnego i młodego mężczyzny? Ale pozostawia to na razie tajemnicą i zacznę od samego początku tej porywającej i niesamowitej historii, która jest czymś niezwykłym jeśli chodzi o Nathaniela.
Nathaniel nie pamiętał kiedy ostatnio miał taki humor. Można powiedzieć, że miał humor pod psem, heh. Każdy miał do niego pretensje i sam nie wiedział o co. Miał tego normalnie, po ludzku serdecznie dosyć. Był dzisiaj w pracy, ale nie potrafił się na niej skupić, bo czuł się jak by jego głowie szalało stado os czy innych owadów, które wydają taki wkurzający dźwięk, albo wkurzały tak bardzo jak latająca koło twarzy mucha. Chyba wystarczający obraz tego co w głowie miał Nate, prawda? Prawda. Nie mógł skupić się na pracy, więc po prostu sobie poszedł do pustego domu, bo mała była w żłobku. Miał odrobinę czasu dla siebie i co zrobił. Sięgnął po whiskey. Tak, miał trochę alkoholu w swoim barku i w tym momencie nie zawaha się go użyć. A co w tym dziwnego, że trzydziestoletni facet pije whiskey w swoim domu? Przecież to żadne wowow, no nie w przypadku Nathaniela. Prawie nigdy nie pije alkoholu, ale dzisiaj postanowił się upierdolić jak ten księciunio. Wypił prawie całą butelkę whiskey i do jego pijanej głowy przyszedł pomysł, aby pojechać do Reagan, bo ona jako jedyna nie miała to niego żadnych pretensji i nie powiedziała, że coraz bardziej przypomina swoją matkę.
Po kilku chwilach podjechał taksówką pod jej mieszkanie. Kiedy był pod drzwiami zdzwonił, ledwo trzymał się na nogach. No to Jacobs da teraz pokaz, nie ma co.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:32 pm

W ostatnim czasie humor trzymał się Reagan i aż sama była w szoku, że w ogóle można tak było. Kto by pomyślał, że jeszcze kiedykolwiek będzie w stanie uśmiechać się do nieznajomych na ulicy? Kto by pomyślał, że głównym winowajcą jej idealnego humoru był nie kto inny jak sam Jacobs? Tak, dokładnie. Wszystko wskazywało na to, że między tą dwójką sprawy zaczynały nabierać tempa, a i być może Nathaniel w jakimś stopniu zapominał o świństwie, które wyrządziła mu Golightly. Cieszyła się jeszcze bardziej, gdy dostawała w opiekę małą Zoey, aby w ten sposób nadrobić cały stracony czas i im więcej spędzała czasu z córką, tym bardziej przekonywała się, że młoda jest bardziej podobna do niej samej, aniżeli do ojca.
Po skończeniu sprawdzania klasówek mogła wreszcie odpocząć z lampką wina. Zrelaksowała się nawet w wygodnej kanapie, ale jej spokój został dosyć szybko zakłócony. Kogo niosło o takiej porze? Westchnęła ciężko i podniosła się, aby zobaczyć kto śmiał przerwać jej relaks. – Nate? – trzeba było zobaczyć jej zdziwioną minę na widok byłego chłopaka. Bez chwili wahania wpuściła mężczyznę do środka i od razu zaprowadziła na kanapę. Od razu dało się wyczuć odór alkoholu, który drażnił nozdrza. Cholera, musiało coś się stać, skoro Jacobs chwycił za alkohol, bo odkąd pamiętała nie miał w zwyczaju pić, ani tym bardziej doprowadzać się do takiego stanu. – Co się stało? – zapytała w końcu, zajmując miejsce obok i chwytając rękę Nate’a. Nie zamierzała go oceniać, bo ona jako jedyna zdawała sobie sprawę, że życie potrafiło dać nieźle w kość. – Rozumiem, że Zoey jest pod opieką, tak? – zapytała na koniec tak dla pewności i świętego spokoju. Zresztą, nie było mowy o tym, aby miała puścić go w takim stanie do domu.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:33 pm

Gdyby Nathaniel wiedział, że Reagan ma tak dobry humor to na pewno by jej tego zazdrościł, bo jego to cudowne uczucie opuściło, a poza tym pewnie by nie przyszedł do niej, bo swoim głupim gadaniem i zachowaniem pewnie jej to popsuje. Jacobs ty idioto! Niestety, mężczyzna nie był jasnowidzem i Reagan była jedyną osobą, o której pomyślał, że może iść, bo w zasadzie w tym momencie to nikogo nie miał. Śmieszna sytuacja co nie? Teraz taka się wydawała, jednak kiedy wytrzeźwieje i jego mózg powróci do stanu używalności, na pewno będzie miał co do tego inne zdanie. Nie należał do osób, które użalają się nad sobą, starał się być silny, jednak sytuacja życiowa zaczęła go przygniatać, bo ileż można wziąć na barki? Wszystko robił źle i wychodziło jak wychodziło. Nie chciał tego. Miał tyle kłopotów na głowie. Jego matka nie dawała mu spokoju, ciągle chciała pieniędzy, których on jej oczywiście nie dawał. Nie miał zamiaru jej utrzymywać, już nie. Kiedyś to robił dla dobra wszystkich, ale teraz już nie ma zamiaru. Studnia dla niej wyschła. Można nawet powiedzieć, że szanowna pani Jacobs go nękała, ale on sobie nic z tego nie robił. Nic dla niego nie znaczyła ta okropna kobieta.
- Mam wszystkie dosyć wiesz. - powiedział lekko bełkotliwie dając się poprowadzić na kanapę jak małe dziecko. Schował twarz w dłoniach, bo mu się trochę zakręciło. - Gwen, matka.. za dużo. - pewnie dla Reagan gadał bez ładu i składu, ale on wiedział co mana myśli. - Tak, nigdy nie zostawił bym Zoey. - w tym momencie spojrzał na dziewczyne bardzo przytomnym wzrokiem jak na pijanego faceta.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:33 pm

Reagan po prostu cieszyła się, że wszystko w jej życiu w końcu wracało do normy, a i jakoś te wszystkie dramy zaczęły ją omijać. Nigdy w życiu nie powiedziałaby, że będzie tak cieszyć się na powrót do Chicago, bo nie spodziewała się, że wszystko będzie miało taki finał. Owszem, były jeszcze drobne niedociągnięcia, ale pracowała nad tym wszystkim. Pracowała bardzo ciężko, aby zdobyć na nowo zaufanie byłego chłopaka. Starała się ze wszystkich sił i w każdej wolnej chwili prosiła o spotkania z własną córką. I wiedziała, że w końcu ona i Nathaniel będą musieli uświadomić Zoey, kim tak naprawdę była dla niej Reagan. Nie chciała, aby własna córka zwracała się do niej ciociu. Męczyło ją to bardzo, ale sama sobie na to zapracowała.
– Wygadaj się, dobrze ci to zrobi – posłała mu coś w rodzaju uśmiechu, a dłonią pogładziła jego ramię w pocieszającym geście. Spięła się trochę, gdy wspomniał o matce i chciała jak najszybciej dowiedzieć się czego tym razem ta kobieta chciała. – Zdaje sobie sprawę, że życie cię nie rozpieszcza, ale nie możesz się poddawać. Ktoś na ciebie mocno liczy i dobrze o tym wiesz – próbowała go pocieszyć, ale jakoś nie bardzo jej to wychodziło. Nie potrafiła służyć złotą radą, mogła tylko słuchać i ewentualnie służyć ramieniem. Nie była najlepsza w rozwiązywaniu problem; to było widać już dawno temu jak uciekła do Nowego Jorku, bo rodzicielstwo ją przytłoczyło. Uspokoiła się nieco, wiedząc że Zoey była pod opieką. Mogli spokojnie porozmawiać, chociaż nie wiedziała jak ta rozmowa potoczy się dalej, bo Jacobs był podpity i w każdej chwili mógł zacząć tak bełkotać, że w ogóle by go nie zrozumiała. Miała też idealną okazję, aby wyciągnąć trochę informacji z niego, a po pijaku każdy mówił prawdę. Cóż, zawsze później istniał kac moralny, ale skoro mężczyzna nigdy tyle nie pił to urwie mu się film? To byłaby najlepsza opcja. Wstała z kanapy, aby przynieść mu z kuchni szklankę z wodą i podsunęła mu ją pod nos.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:34 pm

Dobrze, że w życiu Reagan na nowo zagościł spokój, czasem się to naprawdę przydaje, chociaż teraz Jacobs miał cholernie burzliwy okres w swoim życiu, bo mu się cholera wszystko waliło. Czemu tak jest, że kiedy człowiek ma jeden kłopot nagle z dupy pojawiają się inne. Nie w pojedynczych ilościach, tylko w stadach, ba, nawet rzeszach. Jest to trochę wyolbrzymione, ale wiadomo o co chodzi. Starał się temu jakoś zaradzić, naprawdę. Pocieszeniem było dal niego to, że Zoey już wyzdrowiała z ospy i nie dostała żadnych powikłań co w tej chorobie czasami się zdarza no i w firmie się układało. Pomiędzy nim i Reą tez już było lepiej, to do cholery jasnej czemu się wszystko zaczyna pierdolić, a no tak, bo Jacobs miał za długo spokój w swoim życiu i za dobrze mu wszystko szło.
- Moja matka, chce ode mnie znowu pieniędzy. - westchnął zakrywając twarz dłońmi. Trochę mu wirowało, ale po chwili się ogarnął i znów spojrzał na dziewczynę. - Gwen zarzuciła mi, że zachowuje się ja matka, poczułem się jak by mi ktoś jebnął w splot słoneczny. Wszystko przez matkę, bo staram się nie dopuścić jej do mojej rodziny, ale ona ciągle mnie nęka. - wyrzucił z siebie prawie, że na jednym oddechu chcąc pozbyć się tego syfu ze swojej głowy, szkoda, że to nie podziała. - Wiem o tym, dlatego się tak staram, żeby się odwaliła, ale ja nie mam zamiaru jej nic już dawać. Dla niej liczyła się kasa, nigdy ja i moja siostra, więc z jakiej okazji mam ją finansować? - zapytał patrząc na Golightly smutnymi, jak u szczeniaka oczami, chociaż bardziej pewnie nadawało by się to na pytanie retoryczne. Wziął od niej wodę i wypił od razu prawie całą zawartość. Zaschło mu od tego monologu.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:35 pm

Nie miała pojęcia, że w życiu Jacobs’a kiedykolwiek mogły pojawić się jakiekolwiek problemy, które nie nazywały się Reagan. Głównie to ona spędzała mu sen z powiek i miała tego pełną świadomość. Dlatego myślała, że wszystko w końcu było na swoim miejscu i będą mogli porozmawiać o ich dalszej relacji, ale jeśli mogła z tym zaczekać zwłaszcza, że mężczyzna nie wyglądał najlepiej. Nate nigdy nie upijał się – ba – on w ogóle nie pił, więc podejrzewała, że kolejne nieszczęście pojawiło się w jego życiu. Nie wiedziała tylko jak i czy w ogóle powinna mu w tym pomóc. Wydawało jej się, że była ostatnią osobą do której zwróciłby się Nathaniel. Westchnęła ciężko, bo wyglądało na to, że sytuacja była beznadziejna, a sama Golightly starała się ułożyć sobie to wszystko w głowie. Zawsze w tym wszystkim musiała pojawić się szanowna Pani Jacobs. Nienawidziła tej kobiety i całe szczęście, że jeszcze nie spotkała się z nią twarzą w twarz, bo z chęcią wydłubałaby jej oczy. – Z jakiej racji chce od ciebie pieniędzy? – zapytała po chwili, patrząc w zdumieniu na mężczyznę i co chwilę kręciła głową z niedowierzaniem. – Myślałam, że wszystko między tobą i Gwen dobrze.. Rozmawiałam z nią kilka razy przez telefon i nie wydawało się, aby wasze relacje jakoś się zmieniły. Próbowałeś się z nią skontaktować po tym wszystkim?
– Nie masz nawet takiego obowiązku, aby ją finansować. Jest zdrowa, może sama na siebie zarobić – w głowie się nie mieściło do czego była zdolna matka Nate’a. Nie wyobrażała sobie, aby własny rodzic chciał pieniędzy od dziecka. Będąc na jej miejscu wstydziłaby się zrobić coś takiego. – Nate, ta kobieta już wystarczająco długo psuła ci życie. Nie pozwól, aby zrobiła to po raz kolejny – przysunęła się do mężczyzny, posyłając mu długie spojrzenie i objęła go ramieniem. Nigdy nie była w takiej sytuacji i szczerze mówiąc, nie wiedziałaby co zrobić w takiej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:35 pm

Jacobs sam w sumie jest zdziwiony, że tutaj przyszedł, ale to przecież o czymś świadczy, prawda? To nie tak, że przyszedł tutaj, bo nie miał do kogo się zwrócić, ale Reagan znała go jak nikt inny, mimo, że ich kontakt zerwał się jakiś czas temu. Przez te lata Jacobs się nie zmienił ani o jotę. Ciemnowłosa też wiedziała jakie problemu ma ze swoją matką Nate, a po śmierci ojca wszystko się zwiększyło. Na początku dawał jej kasę, aby mieć święty spokój, bo miał na głowie ważniejsze problemy niż ta osoba, ale z biegiem czasu sam siebie opierdolił jaki to jest głupi, bo ją funduję, a ona z tego korzysta zamiast wziąć się za siebie i ruszyć dupe do roboty, jednak ta opcja jest nierealna, bo ta kobieta nie ma pojęcia co to jest jakakolwiek praca, bo pan Jacobs również dawał jej pieniądze, a by dała spokój ich rodzinie, jednak na tym koniec. Kurek czy tam korek się zakręcił.
- Bo uważa, że jej się należą za to, że urodziła mnie i Gwen. - odpowiedział chociaż jego słowa były tak durne, że się prawie zaśmiał. Tak tłumaczyła to sobie matka. - nie kontaktowałem się, bo musze te sukę utrzymać z dala od niej i od Zoey. Chce to w końcu załatwić Rea, bo ja już nie mam siły. - po raz kolejny schował twarz w dłoniach. Nathaniel miał ochotę znowu się napić, bo powoli zaczynał trzeźwieć, a jak mu szumi w głowie to nie atakują go myśli. Wiedział, że jest to chwilowe, ale zawsze coś, prawda? - Załatwię to, muszę. - powiedział z mocą przytulając się do Golightly. Szkoda, że nie wiedział co go czeka za kilka dni, że jego słowa będą miały pokrycie w czynach, ale nie jego oczywiście.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:35 pm

Dobrze, że to właśnie do niej przyszedł, bo cały finał jego upojenia mógł mieć nieco gorsze skutki, a tego oboje nie chcieli, prawda? Wiedziała, że jej rady na nic nic się zdadzą, ale miała trochę pojęcia na temat matki Nate’a, bo swojego czasu sama przysparzała wiele problemów Reagan. Zamierzała trzymać jego stronę, bo ta kobieta w żadnym stopniu nie zasłużyła sobie na szacunek Golightly. Nigdy za nie nie przepadała, jedynie z Panem Jacobs’em utrzymywała dobre relacje, bo mężczyzna był w porządku i zawsze chciał jak najlepiej dla swoich dzieci. Współczuła Nathanielowi, że musiał właśnie w takim momencie mieć wszystko na głowie, ale dopiero teraz dotarło do niej, że zmagał się z tym wszystkim od dawna, a jej powrót tutaj niczego mu nie ułatwiał. – Ta kobieta jest niepoważna. To, że urodziła dzieci nie uprawnia jej do tego, aby ciągnąć od nich pieniądze – od zawsze wiedziała, że z nią było coś nie tak, ale nikt nigdy nie chciał jej słuchać. Nie wyobrażała sobie jak można było być takim potworem, w dodatku do swoich dzieci. I tak, życzyła jej jak najgorzej, bo ta kobieta nie powinna w ogóle chodzić po tym świecie. Może nie powinna była myśleć w ten sposób, ale już wystarczająco zepsuła nerwów Rei, aby mogła patrzeć na to wszystko ze stoickim spokojem. – Ale poczekaj, zwolnij. Co ty chcesz zrobić? – może i był pijany, ale jego każde słowo zaczynało ją nieco przerażać. Czy on chciał wpakować się w jakieś problemy? – Gówna się nie tyka, nie wiesz o tym? – dodała po chwili, będąc w dalszym ciągu blisko niego i pocałowała go w ramię, nadal obejmując jego ciało. – Mogę wziąć Zoey na kilka dni, jeśli ci to w czymś pomoże – zaproponowała w końcu, bo chociaż w taki sposób mogła mu pomóc. Nic więcej nie potrafiła zrobić. Chociaż z wielką chęcią zepchnęłaby matkę Nate’a w przepaść albo wysłała w kosmos.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:36 pm

Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a jego matka nawet nie była bliska temu o milimetr. Zachowywała się jak debilka, nie było lepszego słowa, aby ją nazwać. Jeszcze jakiś czas temu Nate starał się jej nie obrażać, bo chcąc nie chcąc była to jego matka, w sumie to można powiedzieć, że go tylko urodziła i nic poza tym. Nie łączy go z nią żadna więź, która powinna łączyć matkę i dziecko, ale cóż, takie życie. Miał cudownego ojca i był za to cholernie wdzięczny losowi. Wpoił Nathanielowi ważne życiowe wartości, które teraz może przekazać Zoey. Oczywiście, nie w obecnym stanie, bo teraz nawet nie bardzo wiedział jak ma się zachować. Od zawsze miał wiele na głowie, ale nosił te ciężary sam, bo tak było lepiej, wygodniej dla innych, oczywiście nie dla niego, jednak to już mały szczegół, o którym nie warto mówić.
- Jest jebnięta. Chyba powinna się leczyć psychicznie. - westchnął Jacobs przekonany o swoich słowach. Od zawsze miał to gdzieś w głowie, oczywiście istnieje taka możliwość, że nie była na tyle dojrzała, aby mieć dzieci, jednak to nie uprawnia jej do takiego zachowania. Nie rozumiał tego totalnie i nie zastanawiał się nad tym w sumie nigdy, bo nie miał ku temu żadnych powodów. - Jeszcze nie wiem, ale coś wymyśle, bo nigdy mi nie da spokoju. - powiedział z mocą, a w jego głosie przez chwile nie było słychać alkoholowego bełkotu. - Gówno się zakopuje. – rzucił grobowym tonem ciemnowłosy. Tak trochę jak by był wypruty z emocji. - Będę bardzo wdzięczny. Muszę ogarnąć swoje życie, żeby w pełni się ogarnąć. - dodał. Posiedział z nią jeszcze chwilę po czym zdecydował się, że jednak pójdzie do domu. Jak postanowił tak zrobił. Podziekowął Reagan i pożegnał się. Ma ciężki orzec do zgryzienia, ale nie z takimi rzeczami sobie radził.

zakończone.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




#5 Pijany Jacobs Empty
PisanieTemat: Re: #5 Pijany Jacobs   #5 Pijany Jacobs I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

#5 Pijany Jacobs

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Nathaniel Jacobs

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Nathaniel Jacobs & Reagan Golightly-