a
IndeksCalendarLatest imagesFAQSzukajUżytkownicyGrupyRejestracjaZaloguj
#4 Wycieczka na Hawaje


 

 #4 Wycieczka na Hawaje

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:19 pm

Nathaniel od kilku dni był w domu, w zasadzie to od dwóch dni. Musiał się przygotować do wyjazdu z córką na Hawaje, musiał przyznać, że cieszył się na ten wyjazd, bo w końcu trochę sobie odpocznie i nabierze koloru, bo tego lata był trochę blady, bardzo często nawet słyszał, że jest na coś chory, bo tak blado wygląda Co prawda, spacerował z Zoey, bywali w parku, na placu zabaw, ale nie za długo, bo na dworze było gorąco i nie chciał, aby dziewczynka się rozchorowała, mało to przypadków kiedy dziecko z przegrzania się rozchorowuje, albo, co gorsza, dostaje udaru. Nie mógł rozumieć tego, jak nieodpowiedzialni rodzice zostawiają bezbronne dziecko w rozgrzanym samochodzie, w szczerym słońcu. Nate widział filmik w Internecie jak lekarz zamknął się w samochodzie na kilkanaście minut i temperatura rosła w zawrotnym tempie, nawet do pięćdziesięciu paru stopni, to wyobraźmy sobie co czuje wtedy małe dziecko, nie mogące nic zrobić, nie mogące się uwolnić z tej metalowej sauny, kiedy jego rodzic bądź rodzice spędzają miło czas na zakupach w klimatyzowanym sklepie. I potem dochodzi do tragedii, że maluszek wręcz ugotował się we wnętrzu auta i niestety zmarł. On sam nie wyobrażał sobie, że miał by zostawić małą w samochodzie podczas wyjścia do sklepu, nawet kiedy mała zasypiała podczas jazdy, to on zawsze ją budził i brał ze sobą. Zawsze marudziła, że ją obudził, jednak miał wtedy pewność, że jest z nim bezpieczna.
Dzisiaj był dzień wylotu na Hawaje, o dziwno, Reagan zgodziła się z nimi polecieć. Nie planował tego, że ją zaprosi, tak Nathaniel ją zaprosił, dał jej wybór czy chce uczestniczyć w życiu córki czy nie, pokazała, że chce, chyba było to dobrym znakiem. Jacobs nie miał zamiaru robić pod górkę i rzucać jej chamskimi tekstami. Także umówili się na lotnisku, z którego mieli wylecieć na Rajską Wyspę, oczywiście nie lecieli komercyjnymi liniami, za dużo z tym zachodu, kiedy razem z córką był gotowy i zapakowany do samochodu podjechali o Golighlity i udali się na lotnisko. Ekipa zapakowała ich bagaże do małego prywatnego odrzutowca i po wykonaniu wszystkich odpowiednich czynności ruszyli do lotu. Po ośmiogodzinnym locie byli na miejscu, a Jacobs zabrał obie dziewczyny do swojego domu.
- Rozgość się. - powiedział kiedy cała trójka przekroczyła próg. Nate zaprowadził ciemnowłosą do sypialni gościnnej, a sam zabrał swoje rzeczy do pokoju Zoey i swojego.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:21 pm

Reagan nie mogła uwierzyć w to, co się właśnie działo. Naprawdę była zdziwiona zmianą, która zaszła w jej byłym chłopaku. Być może przemyślał sobie wszystko na spokojnie, ale to przecież dla niej dobrze, prawda? W końcu istniała jakaś szansa, że odzyska córkę i będzie w stanie normalnie funkcjonować. Po długich rozmowach z dyrektorką udało się jej nawet załatwić sobie tydzień wolnego, bo przecież była przykładnym pracownikiem, uczyła dobrze dzieciaki i nic nie wskazywało na to, aby musiała zostać, a jakieś zastępstwo zawsze przecież się znajdzie. Na samą myśl o wyjeździe cieszyła się jak głupia, bo nie mogła doczekać się już większej swobody, jeśli chodziło o kontakty z córką, chociaż z całą pewnością Nathaniel będzie ją obserwować. Ale nie przejmowała się tym na chwilę obecną. Brała to, co dostawała i zamierzała skorzystać z tego stu procentach. Wiedziała, że powinna w jakiś sposób dołożyć się do całej wycieczki, chociaż sama miała niewiele, zważywszy na sam fakt zalania jej mieszkania, to miała ostatnio bardzo wiele wydatków, ale ta gra była warta świeczki, bo chodziło tutaj o Zoey. Zapakowała sobie dwie walizki, bo niestety zmieszczenie się w jedną było niemożliwe. Wyszła z mieszkania, gdy Nate dał jej znać, że jest już na miejscu. Przez całą drogę na lotnisku trajkotała wesoło z córką o tym, jak będzie super na wakacjach. Nie mogła wyrazić tego, jak bardzo była wdzięczna Jacobs’owi, że schował swoją dumę do kieszeni. Nie zamierzała jednak roztrząsać całej sprawy, bo w ten sposób staliby w miejscu, a ona sama chciała ruszyć naprzód ze wszystkim.
Była wykończona po tak długiej podróży, więc nic dziwnego, że poszła za Nate’m do swojej sypialni i jak tylko zostawił ją samą, rzuciła się na łóżko i odetchnęła z ulgą, za co podziękowały jej obolałe plecy. Nie zwróciła nawet uwagi, że zasnęła na jakieś piętnaście minut, i to trochę ją dobiło, bo była jeszcze bardziej zmęczona. Podniosła się z łóżka, aby rozpakować swoje rzeczy i zajrzała jeszcze do drugiej sypialni, gdzie spała sama Zoey. Uśmiechnęła się mimowolnie i przymknęła trochę drzwi i zeszła po schodach w dół, a w salonie zastała Nathaniela. – Szybko padła spać. – odezwała się w końcu, bo trochę byłoby głupio, gdyby nic nie powiedziała. – Jeszcze raz dziękuje ci za to wszystko. – dodała po chwili, posyłając mu delikatny uśmiech i złapała się na tym, że bardzo chciała napić się wina, bo na trzeźwo chyba nie da ray. Jak dobrze, że jedną butelkę skitrała w swojej walizce.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:23 pm

Wbrew pozorom Jacobs nie był, aż taka winią, za jaką większość ludzi go uważała. Co prawda, potrafił być czasem chamski, albo surowy, ale tylko wtedy kiedy od niego wymagała tego sytuacja. Wiedział na to i kiedy może sobie pozwolić, gdyby nie to nie był by w tym miejscu w jakim się znajduje teraz. A jeśli chodzi o zmianę, dość dużą trzeba przyznać, w stosunku do Reagan to było to spowodowane dobrem jego maleństwa, właściwie to ich maleństwa, ale Zoey jeszcze nie wiedziała o tym, że dziewczyna jest jej mamą. Nie pytała jeszcze o swoją mamę, a on nic jej o niej nie mówił. Wiele razy radzono mu, aby powiedział córce, że jej mamusia jest z aniołkami i nigdy do niech nie wróci, ale uważał to za jakiś żart. Dlaczego miał by mówić takie wyssane prosto z palca bzdury. Nie miał pojęcia, gdzie przez te wszystkie lata podziewała się Golighlity, ale pewnie by się dowiedział o jej ewentualnej śmierci, to wtedy mógłby coś takiego powiedzieć Zoey, ale chyba gdzieś w głębi serca wierzył, że ciemnowłosa wróci do swojej córki z chęcią poznania jej i uczestniczenia w życiu maleństwa, które nosiła tak długo pod sercem. No i się doczekał, ale nie darzył jej jeszcze zaufaniem, nie ma mu co się dziwić, jednak chce dać jej szanse, którą są Hawaje. Nie będzie utrudniał kontaktów z dzieckiem, nie jest aż tak okrutnym człowiekiem, po porostu czasem jest w gorącej wodzie kąpany to wszystko.
Nathaniel też był zmęczony, ale nie na tyle, aby się kłaść no i musiał jeszcze położyć dziewczynkę do spania, mała była tak zmęczona, że zasypiała na stojąco, więc chłopak umył ją szybko, przebrał w jej ulubioną piżamkę i Zoey zasnęła przytulona do swojego fioletowego lwa Leona nawet bez bajki, tylko tata musiał jej dać buziaka i zostać do czasu, aż nie zaśnie, czyli standardowo. Kiedy miał pewność, że śpi, sam wziął prysznic i przebrał się w świeże, a przede wszystkim wygodnie ciuchy. Odetchnął z ulgą, od razu poczuł się lepiej. Postanowił zejść do salon. Zostawił szeroko otwarte drzwi, aby chłodne powietrze wpadło do domu.
- Ledwo co udało mi się ją wykąpać, spała na siedząco. - odparł kiedy usłyszał słowa swojej byłej dziewczyny. Widać było, że jest spięta, co wywołało w nim lekkie uczucie satysfakcji, ale naprawdę lekkie, takie jak by ugryzł nas komar na pokrytej rosą łące o północy. - Nie ma sprawy. - powiedział tylko wzruszając ramionami, jak gdyby nigdy nic. Spojrzał na nią z uśmiechem. - Wiesz, ja nie gryzę, spokojnie możesz usiąść i odpocząć. - mówiąc to wstał i nalał sobie szklankę herbaty mrożonej z lodem.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:25 pm

Może sama na początku źle go oceniła? Nie powinna była tego robić, ale każda kobieta będąc na jej miejscu myślałaby o nim tak samo. Nie podważała tego, że był złym ojcem, bo z całą pewnością w roli rodzica sprawdzał się sto razy lepiej, niż ona sama. Potrzebowała jednak trochę czasu, aby przywyknąć do obecnej sytuacji. Musiała pogodzić się z tym, że Nathaniel okazał dobre serce i zgodził się, aby Reagan uczestniczyła w życiu ich córki. To wiele dla niej znaczyło i podejrzewam, że będzie potrzebować w tym wszystkim pomocy. Zwłaszcza, że Zoey mogła zadawać wiele pytań, na które Golightly nie znałaby odpowiedź, albo też nie wiedziałaby w jaki sposób jej odpowiedzieć. Jasne, w każdej chwili mogłaby zapytać o swoją mamę, ale co wtedy Reagan by jej powiedziała? Nie rozmawiała jeszcze na ten temat z Jacobs’em, bo sama nie wiedziała czy powinna była nazywać się jej mamą. Nie po tym wszystkim, co zrobiła.
Oczywiście, że była spięta całą sytuacją. Przecież to nie codzienna sytuacja, że były zabiera cię na wakacje życia z myślą, że wszystko jakoś się ułoży. Ona musiała na to wszystko sobie zapracować. Nie będzie to łatwe, ale przecież sobie poradzi. Tak jak robiła to zawsze. – Dosyć późno już, więc chyba jest szansa, że będzie spać do rana – wzruszyła bezradnie ramionami, bo na ten temat to ona miała pojęcie zerowe. Nie wiedziała jak zachowuje się jej własna córka, co lubi robić, a czego nie. Miała przed sobą trudny orzech do zgryzienia. – Ja to wszystko wiem, Nate. Po prostu jest to nowa sytuacja i nie wmówisz mi, że tak spokojnie do tego podchodzisz – nie chciała tego drążyć, ale jakoś tak samo wszystko wyszło. Przeprosiła go na moment i niewiele myśląc udała się do pokoju, wyciągając z walizki butelkę wina i udało jej się nawet znaleźć w kuchni kieliszek wina. Z takim zestawem wróciła do salonu i zajęła miejsce na kanapie, obok niego, ale w bezpiecznej odległości. – Jeśli pozwolisz, napije się – nie czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony, nalała sobie wina i chwytając za kieliszek, upiła dosyć sporego łyka. Ewidentnie rozmowa nie kleiła się za bardzo, ale jeszcze trochę wina i podejrzewam, że Reagan sama rozluźni atmosferę.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:25 pm

Niestety nie wszystko poszło po ich myśli. Każdy podjął decyzję taką czy inną, trudno, trzeba z tym żyć i nie ma co roztrząsać czegoś co stało się kilka lat temu. Na pewno będą musieli porozmawiać o tym wszystkim, na spokojnie, bez emocji, które ujawniały się podczas ich poprzednich spotkać. Jacobs nie miał zamiaru się po raz kolejny unosić, bo nie był taki z natury, ale można go trochę zrozumieć, bo nawet ktoś o stalowych nerwach w takiej sytuacji dostał by nawet drgania powieki! A trzeba powiedzieć, że jest to bardzo nie przyjemny tik nerwowy, tak Nate czasami miał takie coś, jednak bardziej była to kwestia zmęczenia niżeli zdenerwowania, bo z natury był spokojny i opanowany, a wręcz chłodny, jednak wracając do sytuacji Nathaniel i Reagan. Dla dobra córki na pewno uda im się dojść do porozumienia, tak aby Zoey na tym nie ucierpiała, a wręcz przeciwnie, zyska mamę w ten sposób, jeśli Rea jest gotowa na tak duży krok w swoim życiu. Ciemnowłosy nie miał zamiaru jej do niczego zmuszać, nigdy tego nie robił i nie ma zamiaru zmieniać wieloletnich nawyków.
- Mniej, więcej o tej porze chodzi spać, także na pewno będzie spała do rana. – odparł wzruszając ramionami, dla niego było to czymś normalnym i jakoś nie przejmował się tym. Czasami Zoey nie mogła spać w nocy i przychodziła do niego, albo on zasypiał na jej malutkich rozmiarów łóżeczku, ale nie narzekał. Ważne, żeby jego mały aniołek mógł się wyspać i aby następnego dnia miała sporo energii, a on wiele razy już przerabiał nie przespaną noc, także jedna w tą czy w tą nie robi mu różnicy. - Na początku, to prawda, nie podchodziłem do tego spokojnie, ale teraz już tak. - powiedział zgodnie z prawdą Jacobs, ale nic więcej nie dodał, bo nie chciał jej jeszcze bardziej krępować. - Ja nie pije, ale ty się nie krępuj. - wskazał ręką barek, ale dziewczyna już tam w sumie była więc tak jak by była to tylko formalność. - Chciała byś zobaczyć tutaj coś konkretnego, czy może po prostu wybierzemy się na spacer? - zapytał ciemnowłosy patrząc na nią wyczekująco.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:26 pm

W chwili obecnej mogła tylko liczyć na to, że wszystko w końcu pójdzie w dobrym kierunku i znajdą jakąś nić porozumienia dla dobra Zoey, bo przecież to ona była tutaj najważniejsza. Nie żadne urazy, które mógł mieć Nathaniel względem Golightly. Nie zamierzała już nigdy więcej poruszać danego tematu, bo nie było po prostu sensu tego ruszać. Stało się, nie mogła cofnąć czasu i nic więcej nie mogła pod tym względem zrobić. Obiecała, że w końcu zmieni nastawienie do życia, do siebie, a przede wszystkim do dziecka, przy którym powinna być od samego początku. A tymczasem zachowała się jak tchórz, nie biorąc w ogóle odpowiedzialności niczemu winną Zoey.
– Okej, dobra. Zanotuję sobie na przyszłość – odparła z delikatnym uśmiechem i posłała mężczyźnie krótkie spojrzenie. Skupiła jednak wzrok na butelce wina, która w tej chwili była dla niej wybawieniem, bo w ten sposób mogła nieco rozluźnić się i zacząć gadać o głupotach. Bo w jakiś tam sposób chciała także naprawić relacje między nimi. To chyba nic złego, prawda? – Teraz już tak? – nie mogła nie zapytać o to, po prostu zainteresowała się tym i to wszystko. Nie szukała w tym drugiego dna, tylko była nieco zdziwiona zmianą jego podejścia do całej sprawy, ale cóż.. cieszyła się, że to wszystko zakończyło się właśnie w taki sposób i mogła walczyć o córkę, tak jak powinna to robić od samego początku, gdy mała pojawiła się na świecie. Wiedziała, że tym razem strach nie weźmie nad nią górę.
Skinęła głową na znak, że rozumie. Przynajmniej on jeden musiał zachować trzeźwy umysł, ale dla niej było po prostu za dużo tego wszystkiego. To był zbyt dobry dzień, aby miał skończyć się właśnie w taki sposób. Uniosła swój kieliszek do góry na znak jakiegoś toastu, choć nie wiedziała jakiego i po prostu pociągnęła dosyć sporego łyka, spoglądając w kierunku Jacobsa. – Możemy wyjść na plażę, większych planów nie mam na dzisiejszy wieczór. Jutro wybierzemy się gdzieś we trójkę, hm? – to chyba nie był taki zły pomysł, no nie? Tylko musiała poczuć, jak szumi jej w głowie od wina, bo w dalszym ciągu krępowała się jego towarzystwem, ale ze wszystkich sił starała się, aby nie było tego widać. A przyspieszając całą akcje, dopiero po trzech lampkach wina włączyła się jej odwaga i sama pociągnęła go za rękaw koszuli na zewnątrz. Zoey przecież i tak spała, a jak sam twierdził prześpi całą noc, więc nie mieli nic do stracenia w tej chwili. Stojąc już boso na piasku wykonała pełny obrót wokół własnej osi i trochę zakręciło się jej od tego w głowie, w ten sposób wpadając na samego Nate'a, którego musiała się przytrzymać. – Oj, przepraszam – odparła głośniej, niż powinna i podniosła głowę, aby na niego spojrzeć, bo był od niej o wiele wyższy.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:26 pm

Dla niego zawsze liczyło się dobro Zoey. Odkąd ją zobaczył pierwszy raz, od razu po jej narodzinach. Zakochał sie w tej małej istotce do szaleństwa, ale oczywiście taką zdrową rodzicielską miłością, a nie żadnymi tak chorymi toksycznymi uczuciami. Wiedział, że ta drobna istotka z wielkimi oczami stanie się najważniejszą osobą w jego życiu i zrobi wszystko, aby żyło jej się dobrze i beztrosko, tak jak każdemu dziecku. To jest coś czego brakowało Nathanielowi, dlatego wiedział, że tego czego on nie miał zapewni swojej małej, ale też nie miał zamiaru jej rozpieszczać do granic możliwości, aby wyrosła na zepsutego i snobistycznego człowieka dbającego tylko o siebie i swoje pieniądze, co to to nie. Dla samego Jacobsa nie liczyły się pieniądze i tego samego nauczy córkę, a właściwie to naucz ją szacunku do drugiego człowieka i pieniądza.
Nathaniel pokiwał tylko głową, bo w zasadzie była to jedna z bardzo wielu rzeczy, których Reagan będzie musiała się nauczyć kiedy będzie chciała częściej widywać się z córką, albo eż brać na nią, bo Zoey jako trzyletnia dziewczynka miała już pewne przyzwyczajenia, o których on wiedział, ale chyba nie powie o nich dziewczynie, niech sama się o tym przekona, ot taka malutka złośliwość z jego strony będzie miała miejsce. To nie będzie nic szkodliwego, po prostu Golightly się nauczy czego trzeba.
- Zostawmy to. Po co sobie psuć humor. Jesteśmy na wakacjach, będzie czas to o tym porozmawiamy. - powiedział poważnie, ale bez żadnych wyrzutów. Była naprawdę dobrym humorze i nie chciał sobie go popsuć rozmowami o tym co się działo do czasu jej powrotu. Przyjdzie czas to o tym porozmawiają i dojdą do jakiś wniosków, podejmą jakieś działania, ale nie teraz, teraz jest czas na odpoczynek, czas na który Jacobs tak długo czekał. - Mnie pasuje. Wybierzemy się wcześnie rano, żeby nie chodzić po tym słońcu i na obiad wrócimy. - odparł. Kiedy Reagan już było lekko wstawiona poszli na plaże, do czego nie był za bardzo przekonany, ale poszedł. W końcu mieli z domu wyjścia na plaże, także daleko odejdą w razie gdyby mała się obudziła. - Długa podróż i wino to chyba złe połączenie. - odparł z uśmiechem łapiąc brązowowłosą kiedy ta na niego poleciała, hehe. Ta, poleciała to ona na niego już kilka lat temu.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:27 pm

Reagan wzięły dziwne myśli jak tylko mała Zoey pojawiła się na świecie. Po części żałowała tego, że tak szybko zrezygnowała z własnego życia i chciała pchać się od razu w pieluchy. Po naprawdę długim namyśle zdecydowała, że ucieczka będzie dla niej najlepszą decyzją, jaką mogła kiedykolwiek podjąć. Szkoda tylko, że wtedy jeszcze nie wiedziała, że wyrzuty sumienia przyjdą znacznie szybciej, niż się tego spodziewała. W każdym razie, żałowała. Żałowała i to bardzo, dlatego chciała zapracować sobie na to wszystko. A przede wszystkim, zapracować na szacunek własnej córki, która jeszcze nie do końca wiedziała co tak naprawdę działo się w życiu, a że sama Reagan to jej wyrodna matka, która zostawiła ją dla własnych potrzeb. Przed tą trójką ciężka i długa droga, ale wiedziała, że koniec końców i tak poradzą sobą ze wszystkim. Grunt to dobre podejście, prawda? Nie skreślała samej siebie już do samego początku. Liczyła, że ogarnie rolę rodzica, a po jakimś czasie będzie już tak ogarniać temat jak Nate.
Taka już po prostu była, że chciała wiedzieć wszystko już na samym wstępie. Nie lubiła czekać na coś, co tak konkretnie dotyczyło jej samej. Skinęła głową dla potwierdzenia jego słów, co oznaczało kapitulację z jej strony i zamierzała odpuścić na rzecz ich krótkich wakacji. Miała cichą nadzieję, że może dzięki temu uda im się do siebie zbliżyć, a ich relacje będą nieco inaczej wyglądać. Zawsze warto było mieć nadzieję, prawda?
Nie ukrywała nawet tego, że w jakiś sposób była podekscytowana ich wspólnym wypadem, nawet jeśli nie musiało to znaczyć nic zobowiązującego ze strony Jacobs’a. Przecież nie oczekiwała od niego miłości, najważniejsza w tym wszystkim była teraz mała Zoey, która potrzebowała obojga rodziców. – Jasne. Mogłabym nawet coś ugotować pod warunkiem, że nie spaliłabym całej kuchni – odparła z rozbawieniem w głosie i rzuciła mężczyźnie krótkie spojrzenie. Nie ukrywajmy, mistrzem patelni to ona nigdy nie była, ale dobra sprawy mogła się poświęcić i spróbować chociaż w ten sposób zaimponować swojemu byłemu. – Chodź – wypaliła po chwili i chwytając go za rękę pociągnęła go w kierunku wody. No cóż, alkohol nie wpływał na nią za dobrze! Ale jak się bawić to na całego, po drodze zaczęła nawet pozbywać się swoich ubrań, aby po chwili zostać w samej bieliźnie i wbiec prosto do wody, która w pierwszej chwili nie wydała się taka ciepła, jak myślała Reagan. Weszła aż do samego pasa i patrzyła w kierunku Jacobs’a. – Nie daj się prosić! Obiecuję, że niedługo wrócimy do domu – chciała trochę rozerwać się, rozluźnić atmosferę między nimi, a alkohol skutecznie jej w tym pomagał.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:27 pm

Nathanielowi zajęło to sporo czasu, aby ogarnąć obowiązki rodzicielskie, jest to naprawdę trudna rzecz, ale udało mu się, więc jeśli Reagan się postara, a przede wszystkim będzie chciała to na pewno jej się to uda i on jej w tym pomoże, co pewnie zaskoczy dziewczynę. On też miał osobę, która mu pokazała jak trzeba wykonywać poszczególne rzeczy przy niemowlaku, bo tego najnormalniej w świecie nie umiał, wiele rzeczy przychodziło mu łatwo, ale tego ważnego obowiązku nie miał zamiaru uczyć się metodą prób i błędów, bo mogło by to zaszkodzić dziewczynce, a tego by sobie nigdy nie wybaczył. Na szczęście Zoey jeszcze nie bardzo rozumiała pewne sprawy i nie pytała się gdzie jest jej mama, dlatego też te kwestię można naprawić. Reagan musiała powoli uczestniczyć w życiu małej, aby ta się przyzwyczaiła do jej obecności i wtedy będą musieli jej powiedzieć prawdę kim tak naprawdę jest brązowowłosa, ale to wszystko po kolei, nie chcą wprowadzić takiego zamęty w życie trzyletniej dziewczynki.
Jacobs chciał o tym wszystkim z nią porozmawiać, ale nie teraz. Teraz chciał odpocząć i nacieszyć się towarzystwem córki i atmosfery panującej na Hawajach. Po to wyjechał i niech tak zostanie. Teraz czas na odpoczynek zarówno jego, Reagan jak i Zoey, bo dziewczynka wiele razy mu mówiła, że tęskni za tatusiem, bo dużo pracuje. Poczuł się wtedy jak by dostał obuchem w głowę i wziął się za siebie.
- Możemy razem się za to zabrać, bo Zoey uwielbia pomagać w kuchni, więc na pewno będzie fajnie. - powiedział z lekkim uśmiechem. Kolejna wiadomość dla Golightly do przyswojenia, tak tylko zaznaczam. Sam Nathaniel uwielbiał gotować i kiedy miał ku temu możliwości to to robił, oczywiście córka zawsze mu w tym pomagała z ogromną radością i jak na trzylatkę to szło jej to naprawdę dobrze, on również też czerpał z tego ogromną przyjemność. Wiele razy słyszy się w tych mądrych programach, albo czyta się w tych mądrych pismach, że trzeba spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu.
Widząc co chce zrobić Reagan nie był za bardzo przekonany co do tego pomysłu. Ta woda była na pewno cholernie zimna, no i też nie chciał się oddalać za bardzo od domu, aby słyszeć kiedy Zoey się obudzi, chociaż była to wątpliwa rzecz, bo jego dziecko spało jak kamień, tak jak jej tata. Ale też była kwestia tego, że brązowowłosa była pijana i nie mógł jej samej zostawić w wodzie, także nie miał wyjścia i dołączył do niej dając się pociągnąć bliżej brzegu wody. - No dobrze. - powiedział zrezygnowany i sam zaczął się rozbierać, aby wskoczyć do wody.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:28 pm

Była w wielkim szoku, bo nigdy nie spodziewałaby się, że sprawy nabiorą aż takiego tempa między tą dwójką. Naprawdę. I w duchu cieszyła się, że wszystko tak jakby rozeszło się po kościach, choć tak naprawdę nie porozmawiali jeszcze tak porządnie na ten temat. Wszystko jednak szło w dobrym kierunku, a inaczej nie mogła sobie tego wymarzyć. Była tutaj, ze swoją córką i Nate’m, który jak się okazało nie był jej tak obojętny, jak przypuszczała na początku, gdy po raz pierwszy wpadli na siebie w barze. Może jeszcze to wszystko nie było stracone? A skoro sam Jacobs zaprosił ją na taki wyjazd, to musiało oznaczać jedno - nie znalazł on odpowiedniej kandydatki, która mogłaby ją zastąpić. Tak, tak właśnie zamierzała myśleć i lepiej, aby nikt nie wyprowadził ją z błędu, bo taka wizja bardzo się jej podobała. Chciała od razu dowiedzieć się wszystkiego na temat własnej córki, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Musiała cierpliwie czekać i teraz zamierzała zrobić to tak, jak należało. Może i nawet sposobem Nate’a. – Nie mogę się doczekać – odpowiedziała nieco podekscytowana i posłała mężczyźnie szeroki uśmiech. Chyba powinna zapisywać wszystko w zeszycie, aby spamiętać rzeczy, które lubiła jej córka, a za którymi raczej nie przepada. Bo nie wiedziała, czy poradzi sobie z tyloma informacjami, ale coś mi się wydaje, że Jacobs będzie trzymać rękę na pulsie, tak w razie co.
Nie oszukujmy się, alkohol dodał jej nieco odwagi i była w stanie zrobić wiele rzeczy, ale kto nie zachowywał się tak po wypiciu trochę procentów? A Reagan to już w ogóle jest ewenement, bo niby piła dużo, ale zawsze przegrywała ze słabą głową, a na drugi dzień budziła się z wielkim bólem głowy i amnezją. Zaklaskała w dłonie jak wariatka, gdy Nate zgodził się do niej dołączyć, choć chyba niechętnie. Nic dziwnego, że rzuciła się w jego kierunku z głośnym śmiechem i potraktowała go odrobiną wody. Przynajmniej teraz nie tylko ona wyglądała jak zmokły szczur. Patrzyła na niego z rozbawieniem i na moment zwiesiła się, myśląc o zrobieniu najgłupszej rzeczy na świecie. Raz, dwa.. Pieprzyć to. Pomyślała po chwili i przylegając do ciała mężczyzny wpiła się w jego usta z odrobiną tęsknoty oraz pożądania. Już od dawna chciała to zrobić, tyle że tym razem alkohol dodał jej nieco więcej odwagi. Musiała też wybadać trochę grunt, ale skoro jeszcze jej nie odepchnął, to chyba nie było tak źle, prawda?
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:28 pm

Jacobs naprawdę nie był, aż taki zły jak by się mogło to wydawać. Miał swoje za uszami i czasami szybkiej mówił albo działał niż myślał, ale wszystko co robił było to w trosce o dobro jego córki, o dobro jego małej rodziny, którą sobie stworzył. Czy można go za to winić? Raczej nie, nie miał też zamiaru w jakikolwiek sposób krzywdzić Reagan, bo nie należał do takich osób. Gdy go zostawiła mógł coś zrobić, ale po prostu nie chciał. Ona wybrała sobie takie życie i to była jej decyzja, a on został w Chicago. Zmienił się przez te trzy lata, to prawda. Dorósł i przemyślał sobie pewne sprawy, jak widać dobrze, że to zrobił, bo teraz może podjąć decyzje dotyczącą Reagan i tego w jaki sposób będzie uczestniczyć w życiu Zoey. Miała nadzieje, że będzie to robiła i nie zrani tym dziewczynki, bo wtedy poza drugą stronę Nathaniela, taką którą rzadko kto ma okazje poznać. Nie chce tego robić, zaufa po raz kolejny ciemnowłosej. Chce wierzyć, że okaże się matką, ale taką, na którą jego córka w pełni zasługuje i na pewno tego dopilnuje, ale wszystko z czasem. Powoli trzeba oswajać dziewczynkę z tym wszystkim, aby się przyzwyczaiła. Trzeba zrobić to tak jak należy.
- Wszystko w swoi czasie. - odparł tylko i też się uśmiechnął do dziewczyny. Nie chciał dołączyć, bo chciał być blisko domu w razie gdyby Zoey się obudziła. Nie robił tego specjalnie, było to czymś machinalnym, jak oddychanie. Skrzywił się kiedy zimna woda spadła na jego ogrzane ciało przez co dostał gęsiej skórki, chciał się zanurzyć, ale tym właśnie momencie Reagan dosłownie się na niego rzuciła, złapał dziewczynę, a ta po prostu go pocałowała. W pierwszej chwili to się lekko bardzo zdziwił i nie wiedział czy ma oddać pocałunek, ale on nadal kochał dziewczynę, nadal to w nim siedziało, mimo tego, ze bardzo go zraniła swoim postępowaniem. Objął jej drobne ciało swoimi ramionami i odwzajemnił pocałunek. Nie zapomniał jak to jest, chociaż, od czasu kiedy się rozstali nie miał kobiety, ale z wprawy to nie wyszedł.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:29 pm

Reagan naprawdę wierzyła w to, że już nic głupiego nie wpadnie jej do głowy, a razem z Nate’m będą w stanie odbudować to, co zniszczyła. Chciała zapracować na jego zaufanie i naprawdę zależało jej na tym wszystkim. Zależało jej na nim, jak i na samej Zoey. W końcu miała tylko ich, bo ile można zwracać się do swojej rodziny? Nie była taka, nie lubiła tego, a przecież miała swoją rodzinę, tylko musiała ją odbudować. W duchu wierzyła tylko, że Nathaniel będzie chciał tego wszystkiego, może nie od razu, ale z czasem. Kiedyś musiała przemyśleć to wszystko na spokojnie i była pewna na sto procent, że popełniła największy błąd w swoim życiu. Nawet, jeśli w Nowym Jorku bawiła się całkiem nieźle. Nie mogła tak przecież żyć do końca, prawda? Musiała zająć się pracą, musiała tutaj wrócić, bo Nowy Jork nie wypaliłby na dłuższą metę. Poza tym, to w Chicago był jej dom. Nigdzie indziej.
Na tę krótką chwilę chciała dać ponieść się chwili. W pewnym sensie przekonać się, czy pociągała Nathaniel’a w ten sam sposób, co dwa lata temu. Musiała wykonać pierwszy krok, choć nie lubiła tego robić. Wiedziała, że po prostu warto poświęcić temu wszystko, aby przekonać się, czy było warto tutaj przyjeżdżać i czy miała jeszcze o kogo walczyć. Dwa lata to szmat czasu, a różne rzeczy mogły wydarzyć się w tym okresie. Nigdy jednak nie uważała Nate’a za typ fuck boy’a. Może to właśnie dlatego zakochała się w nim jeszcze za czasów liceum? Szkoda tylko, że w pewnym momencie palma uderzyła jej do głowy i zapragnęła zupełnie innego życia. Ale cóż, przekonała się na własnej skórze jak to jest. Wyszalała się za wszystkie czasy, zaliczyła najwięcej imprez i jakoś dalszy zapał jej minął. Nie była w stanie wyrazić tego, jak bardzo cieszyła się na cały wyjazd i nie wiedziała, jak powinna była podziękować za to wszystko Jacobs’owi, chociaż wiedziała, że dla niego to tylko szybkie machnięcie ręką. Przecież jego rodzina nigdy nie narzekała na brak pieniędzy. Przechodząc jednak do obecnej chwili, jego odwzajemniony pocałunek zrozumiała jako pozwolenie do dalszego działania. Nic dziwnego, że na dobre przyssała się do jego ust, spijając teraz z nich nieco zachłanne pocałunki i już po chwili pociągnęła go na brzeg, aby kontynuować to, co przed chwilą zaczęła. Serce łomotało jej jak oszalałe i chciała tylko, aby ta chwila trwała jak najdłużej.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:29 pm

Wszystko jest do zrealizowania jeśli naprawdę się tego bardzo chce, a co czuł Nathaniel w tym momencie? Miał mętlik w głowie. Chciał zaufać Reagan, pragnął tego, aby jego mała córeczka miała matkę na jaką zasługuje, chciał mieć rodzinę, o której zawsze marzył. Taka prawdziwą, gdzie oboje rodziców się kocha i z tej miłości rodzą się dzieci – owoce ich związku. Myślał, że to właśnie Golightly jest tą kobieta i swoim zachowaniem bardzo zraniła Nate. Wtedy poczuł się jak by coś w nim umarło. Zaufał jej i oddał swoje serce, a ona go sprzedała. Dosłownie. Jednak nie chciał tego rozpamiętywać, nie było w tym sensu. Nie chciał zachowywać się jak zgorzkniały facet, bo nim nie był, ale ogromnie trudno było mu na nowo się poskładać. Chciał jej zaufać i dlatego tutaj są, we trojkę. Jednak teraz zdobycie zaufania Jacobsa zajmie jej więcej czasu z wiadomych powodów.
Jacobs nie chciał się do tego przyznać, ale Regana nadal ma to szczególne miejsce w jego sercu. Przez ten cały czas się to nie zmieniło ani o jotę, jednak czy był gotowy na to, aby ponownie się zbliżyć do niej. Nikt na to nie zwracał uwagi, zarówno dziewczyna jak i on dali się ponieść tej namiętności, która ich kiedyś łączyła. Nie myśleli tylko pop prostu czuli, co do niego było to nie podobne, bo ciemnowłosy zawsze wszystko analizował, ale było to nowe, odświeżające w pewien sposób. Teraz zachowywali się jak gdyby tej rozłąki nie było, jak by znów byli ze sobą. Raz sie żyje. Nate wziął Reę na ręce i wyszli z wody nie odrywając od siebie zachłannych ust. Mężczyzna położył dziewczynę na ich ciuchach, co prawda nie uchroniło ich to do końca od piasku, który po kilku chwilach mieli wszędzie, ale młodym to nie przeszkadzało. Cały czas byli zajęci sobą.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:29 pm

Zdawała sobie sprawę z tego, że cała sytuacja powinna nieco się uspokoić, a ona sama nie mogła przez cały czas naciskać na Jacobs’a. Musiała dać mu trochę swobody, aby przemyślał wszystko na spokojnie i czy aby na pewno był zdecydowany na to, aby jego była w dalszym ciągu była w życiu jego, jak i małej Zoey. Ale przede wszystkim jego, bo jej uczucia nadal były. Nawet, jeśli w pewnym momencie po prosu je zagłuszyła na rzecz dobrej zabawy, bo nie zgrywała przecież cnotki w Nowym Jorku. Z pewnością Nate też miał taką świadomość. Jednak w tej chwili najważniejsze było to, że próbowali to wszystko poskładać w jedną całość. To wiele dla niej znaczyło. I nie mogła być bardziej wdzięczna za to, na co się zdecydował. Chyba sam trochę postawił wszystko na jedną kartę, prawda?
Miała wrażenie, że zaraz te wszystkie motyle w jej brzuchu znajdą stamtąd wyjście, bo szczerze mówiąc, ledwo wytrzymywała całe te napięcie, które pojawiło się między nimi. Kto by się spodziewał, że Reagan i Nate będą w stanie normalnie rozmawiać? Albo raczej nie móc trzymać rąk przy sobie. Cholera, obiecała sobie coś zupełnie innego, ale dla takiej chwili mogła zaryzykować wszystko. Nawet, jeśli był to jednorazowy wyskok. Jego pocałunki paliły jej skórę, w międzyczasie sama starała się odwzajemniać każdy z nich i zasypała jego szyję pocałunkami podczas, gdy on postanowił zabrać ją z wody. Odruchowo oplotła go nogami w pasie, w ten sposób dociskając się do jego ciała i wiedziała, że na tym się nie skończy. Miała teraz gdzieś cały ten piasek, który przykleił się do jej ciała. Całą swoją uwagę skupiła właśnie na nim i cudownej chwili, którą starała się przeciągać jak najdłużej.
I tak czy siak wylądowali w domu, nie szczędząc sobie żadnych czułości. Koniec końców nic co dobre nie mogło trwać wiecznie, a Reagan po wszystkim wróciła do swojej sypialni tak w razie, gdyby Zoey przyszła rano do Jacobs’a. Musieli ją na to wszystko przygotować, bez jakiegokolwiek pośpiechu.

Byłby to cudowny poranek, gdyby nie to, że obudziła się wcześniej, niż zawsze. Jednym okiem zerknęła w wyświetlacz swojego telefonu. Zdecydowanie za wcześnie. Ale skoro już się obudziła, to postanowiła zrobić z tego piękny pożytek! Po doprowadzeniu się do porządku udała się do kuchni, żeby spróbować swoich sił w gotowaniu. Pragnę tylko zaznaczyć, że Reagan miała do tego dwie lewe ręce i nie nadawała się do niczego. Potrafiła tylko zagotować wodę i to wszystko. Kilka sprawdzonych przepisów na gofry i zaczęła szaleć niczym strzała, hehe. W pierwszej chwili była naprawdę pozytywnie nastawiona, że w końcu coś jej wyjdzie. Włączyła sobie nawet muzykę w telefonie, tańcząc między przygotowywaniem dań. Nie było to jednak mistrzostwo świata, ponieważ przygotowane przez nią gofry oraz tosty nie nadawały się do niczego. Można było z nich skrobać tylko spaleniznę. Mimo wszystko, ułożyła wszystko na talerze (!), bo bardzo zależało jej na tym, aby zaimponować Nate’owi. Zrobiła dwie kawy oraz kakao dla Zoey. Z daleka mogło to wyglądać pięknie, ale z bliska już niekoniecznie. - Nate! Zrobiłam śniadanie - posłała mu szeroki uśmiech jak tylko zjawił się w kuchni. Wyłączyła muzykę w telefonie i podeszła do wyspy kuchennej, patrząc na przygotowane przez siebie gofry. - Te czarne to tak dla efektu, wiesz? Tak musi być - próbowała pocieszyć samą siebie i ugryzła nawet kawałek, który zaczął głośno chrupać i.. nie smakowało to dobrze. Skrzywiła się nieznacznie, ale próbowała robić dobrą minę do złej gry.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Jacobs

Nathaniel Jacobs

Liczba postów : 34

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:29 pm

Ich sytuacja była bardzo skomplikowana, ba, nadal jest. Oboje żyli po swojemu przez ostatnie dwa lata, no teraz to już prawie trzy. Matko jak ten czas szybko leci, jednak wtedy człowiek uświadamia sobie jak wiele stracił, ale też jak wiele zyskał, wspaniałych momentów, które zamieniają się we wspomnienia. Nathaniel miał ich na prawdę sporo, ale nie zawsze było tak kolorowo. Musiał zmierzyć się z wieloma problemami, przez to jego życie nie było nudne, a czasem by chciał, pragnął zaznać monotonii, ta. Tylko chciał, bo nic z tego nie wyszło, a szkoda. Z wszystkim musiał sobie radzić jak najlepiej, bo nikt tego za niego nie zrobi. Takie to już jest życie.
Sam Jacobs nie sądził, że coś takiego się zdarzy kiedy oboje wyjadą na urlop. Jego ciało nadal pamiętał ich pasje i namiętność, z którą spędzali czas przed laty. Nie sądził, że to tak wybuchnie, że zdwojoną siłą, ale nie narzekał. W głębi duszy pragnął tego, jak widać dziewczyna też, więc oboje mieli zamiar się tym cieszyć. Błądził swoimi dłońmi po jej ciele nie przestają jej całować. Kiedy Reagan owinęła swoje nogi wokół jego bioder to zamruczał. Nie miał zamiaru leżeć z nią na piasku i od razu zawiódł ja do swojej sypialni, gdzie spędzili że sobą cudowny czas, wiadomo co robili. Nate zasnął i nie bardzo słyszał jak kobieta wychodziła z jego łóżka. Cudownie zmęczone ciało potrzebowało snu.

Obudził się dość późno, jak na niego. Co rano biegał, ale teraz tak jak by zaspał. Przeciągnął sie i uśmiechnął. Miejsce obok niego było puste, ale usłyszał krzątanie się po kuchni. Wstał. Na szybko założył spodenki i poszedł na dół. Reagan szykowała dla nich śniadanie. Stał w takim miejscu, że wszystko widział, ale dziewczyna nie widziała jego. Mógł spokojnie podziwiać widoki z lekkim uśmiechem na twarzy. Kiedy zawołała jego i małą, to mała postać pojawiła się na schodach i wyciągnęła swoje małe łapki do taty, aby ja wziął na ręce. Tak zeszli na śniadanie.
- Dzień dobry. - powiedział i kupił łyk kawy. - Wszystko pachnie cudnie. - odparł z szerokim uśmiechem. Trochę było spalone, ale doceniam jej starania. Sam Nate jest dosyć dobrym kucharzem, ale liczył się gest. Doceniał to bardzo.
Powrót do góry Go down
Reagan Golightly

Reagan Golightly

Liczba postów : 35

#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitimeWto Sty 28, 2020 5:30 pm

Przed tą dwójką jeszcze długa droga, aby wszystko między nimi się naprostowało, a już z całą pewnością, aby stare rany się zasklepiły. Reagan miała świadomość, że Jacobs potrzebował jeszcze trochę czasu, ale taki wyjazd był dobrym początkiem, aby naprawić całe zło, które mu wyrządziła i zostawiła samego ze wszystkim. Najważniejsze, że zrozumiała swój błąd i chciała to wszystko naprawić. Dotarły do niej różne rzeczy i wiedziała, że nie może tego tak zostawić. A już przede wszystkim, nie mogła zostawić Zoey, która potrzebowała matki. Dziewczynka nie mogła dorastać bez matki. A jeśli chodziło o ich wspólnie spędzoną noc; nie żałowała. I gdyby mogła, powtórzyłaby to jeszcze raz. Uświadomiła sobie, że stare uczucie nadal gdzieś tam było i pozwoliła, aby rozwijało się w dalszym ciągu. Więc musiała postarać się ze wszystkich sił, aby Nate zaufał jej na nowo.
Obrzuciła mężczyznę krótkim spojrzeniem, a dopiero na koniec zawiesiła wzrok na dziewczynce, która wizualnie była bardziej podobna do swojego ojca, aniżeli do niej. Od teraz to był jej ulubiony widok i gdyby tylko Jacobs jej pozwolił, chciałaby widywać ich codziennie rano, zanim poszłaby do pracy. O niczym więcej nie marzyła. – Dobra, nie podlizuj się. Wiem, że mówisz tak specjalnie – wywróciła oczami z rozbawieniem wymalowanym na twarzy i spojrzała jeszcze raz na śniadanie, która przygotowała i parsknęła śmiechem. – Wygląda okropnie, ale skoro już tak chwalisz, to proszę jeść – uniosła brew do góry, rzucając mu wyzwanie i czekając na jego reakcję. Nie pamiętała już, kiedy była tak szczęśliwa i biła się z myślami, że była tak głupia, że pozwoliła zepsuć coś tak cudownego. Podejrzewam, że Nate zrobił im coś, co nie wyglądało jak spalenizna i cała trójka spędziła razem jeszcze kilka dni, aby później wrócić do szarej rzeczywistości, która czekała ich w Chicago.

//ztx2
Powrót do góry Go down
Sponsored content




#4 Wycieczka na Hawaje Empty
PisanieTemat: Re: #4 Wycieczka na Hawaje   #4 Wycieczka na Hawaje I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

#4 Wycieczka na Hawaje

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Nathaniel Jacobs & Reagan Golightly-